środa, 4 marca 2015

Retrospekcja

Na początku 2014 roku snułam ambitne plany: chciałam znacznie ograniczyć kupowanie nowych gier. Dwa podstawowe powody to chęć lepszego ogrania posiadanych tytułów oraz kończące się miejsce na regałach. "Ograniczyć" nie znaczy jednak "zrezygnować zupełnie" - mój plan zakładał obowiązkowe kupno Wiedźmina, Pana Lodowego Ogrodu, Pośród gwiazd oraz Blue Moon Legends. Nie wszystkie z tych planów udało się zrealizować.

Pan Lodowego Ogrodu zachwycił mnie już podczas gry w prototyp. Grę zamówiłam w czasie kampanii na Wspieram.to i nie żałuję, bo jest to rewelacyjny tytuł. Gdyby gra została osadzona w bardziej znanym uniwersum, to pewnie odniosłaby jeszcze większy sukces na świecie. Z drugiej strony, mechanika jest tak bardzo powiązana z klimatem, że o żadnej zmianie uniwersum nie może być mowy.

Wiedźmin był grą bardzo wyczekiwaną, nie tylko zresztą przeze mnie. Rok temu byłam przekonana, że kupię egzemplarz w przedsprzedaży, jaka by ta gra nie była. Stało się jednak inaczej. Kolejne przecieki i relacje sugerowały, że jest to gra losowa i monotonna, podczas gdy ja oczekiwałam trzymającej w napięciu przygody. Piękne wykonanie FFG, klimat oraz asymetryczne postacie dalej kusiły, ale postanowiłam poczekać. Już po premierze zagrałam w wersję elektroniczną. Efekt jest taki, że tymczasowo mój entuzjazm dla tego tytułu znacznie osłabł (choć ciągle mam nadzieję, że jakiś dodatek to zmieni!).

Pośród gwiazd to jeden z tych tytułów, które zauroczyły mnie od pierwszej rozgrywki. Co prawda, od tej pierwszej rozgrywki do momentu zakupu polskiej edycji, minął ponad rok, ale zauroczenie nie minęło. Gra posiada rewelacyjny wariant dwuosobowy, co jest dla mnie ogromną zaletą. Ten tytuł na pewno będzie często gościł na stole w tym roku.

Ostatnia gra, Legendy Blue Moon. Teoretycznie, jest to gra idealnie pasująca w mój gust - dwuosobowa, asymetryczna karcianka, z odpowiednią dawką negatywnej interakcji. Mam jednak wątpliwości, czy rzeczywiście potrzebuję kolejnej tego typu gry. Tytuł zostaje jednak na liście życzeń.

A jak Wam się udało zrealizować plany sprzed roku?

Na zakończenie dodam jeszcze krótką listę tytułów, na które czekam w 2015 - przyda się do przyszłorocznego podsumowania. Na pewno są to Zamki szalonego króla Ludwika i Martwa Zima (oba tytuły zamówiłam już zresztą w przedsprzedaży). Poza tym, do mojej kolekcji prawdopodobnie dołączą Alchemicy. Z zainteresowaniem obserwuję też The Curse of the Black Dice (brakuje mi w kolekcji gry o piratach) i Colt Express (gry w takim klimacie też nie mam). 

2 komentarze:

  1. Ja czekam na Mistfall, mam duże nadzieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Mistfall bardzo kusi. Nie ma go na liście, bo dowiedziałam się o tej grze już po napisaniu posta.

      Usuń