wtorek, 13 sierpnia 2013

Kamień Gromu (Thunderstone)

Ta recenzja długo czekała na ukończenie. Tak długo, że wydawca polskiej wersji gry zdecydował się nie kontynuować serii (ukazała się tylko podstawka), a oryginalny wydawca wprowadził wersję Advance, która od podstawowej różni się przede wszystkich grafiką (oraz nieznacznie zasadami). Polskie wydanie dodatkowo zostało ostatnio znacznie przecenione przez wydawcę. Być może to ostatni moment, żeby zaopatrzyć się w wersję PL, ale czy warto dla samej podstawki? Według mnie: tak! Uzasadnienie poniżej.

Charakterystyka

  1. Najkrótsza definicja Kamienia Gromu to: "taki Dominion, ale z klimatem". Jeśli kogoś (tak jak mnie) zniechęciła suchość Dominiona, ale chce pobawić się w deck building, to Kamień jest idealnym rozwiązaniem. Pozornie drobne zmiany, ale jednak bardzo znaczące dla rozgrywki: nie kupujemy kart, tylko kompletujemy drużynę, a zamiast zdobywania punktów zwycięstwa - walczymy z potworami. Naszą talię tworzą bohaterowie, przedmioty, w które są wyposażeni, zaklęcia, wieśniacy oraz trofea zabitych potworów.
  2. Do każdej rozgrywki losujemy 4 z 11 dostępnych bohaterów, 8 z 19 kart wioski oraz 3 z 8 typów potworów. Dostępność określonych kart diametralnie zmienia rozgrywkę, a jak widać ilość kombinacji dostępnych kart jest bardzo duża. W sumie w pudełku znajduje się ponad 500 kart.
  3. Rozgrywka jest stosunkowo szybka, szczególnie, jeśli gracze potrafią planować swój ruch w turze przeciwników.
  4. Reguły raczej proste i można jest łatwo wytłumaczyć. Dobieramy 6 kart na rękę, wybieramy akcję do wykonania (wizyta w wiosce, walka w lochu lub odpoczynek), zagrywamy karty i kolej przechodzi do następnego gracza. Oczywiście, cały sekret tkwi w specjalnych zdolnościach zagrywanych kart, ale to już znajdziecie w zasadach gry. Niestety, instrukcja może być miejscami niejasna dla początkujących graczy (z pomocą przychodzą video tutoriale).
  5. Interakcja w grze występuje przede wszystkim w formie podbierania kart w wiosce oraz wyścigu o zabicie najlepiej punktowanych potworów. Część kart pozwala oddziaływać na przeciwników (w podstawce jest to głównie zmuszanie do odrzucenia kart z ręki), ale nie jest to bardzo wredna interakcja.
  6. Podobają mi się grafiki na kartach, ale ikonografia jest nieco nieczytelna (w słabym oświetleniu trudno odróżnić kolory kół określających koszt zakupu, doświadczenie, itp.). Karty są wykonane bardzo dobrze i powinny przetrwać kilkadziesiąt rozgrywek, ale z uwagi na częste tasowanie polecam zaopatrzyć się w koszulki.
  7. Rozgrywki są dosyć podobne, jeśli grających przyjmują ciągle te same strategie (co jest częściowo nieuniknione, z uwagi na specyfikę tego typu gier - najpierw trzeba zbudować sensowną talię, żeby móc później zdobywać punkty, tj. zabijać potwory).
  8. Sama podstawka jest bardzo grywalna, wystarczy na kilkadziesiąt rozgrywek (regrywalność taka jak w podstawce Dominiona).
  9. Skalowalność jest w porządku, przy 5 graczach trochę się czeka na swoją kolej i jest większa zmienność wioski (trudniej pozyskać bohaterów). Według mnie gra najlepiej sprawdza się na maksymalnie trzech graczy.
Przedmioty, zaklęcia, pomoc wieśniaków - wszystko, czego bohaterowi trzeba.

Plusy

  1. Wariant solo, który został opublikowany przez wydawcę oryginalnej wersji (dostępny TUTAJ), zasługuje na szczególną uwagę. Solo zagrałam najwięcej partii, wariant dostarcza emocji i jest bardzo szybki.
  2. W sieci można znaleźć różne warianty rozgrywki (szczególnie polecam wariant epicki) i predefiniowane zestawy kart dostępnych w rozgrywce (np. takie).
  3. Mechanizm awansowania postaci: za zabicie potworów otrzymujemy punkty doświadczenia, które służą do awansowania bohaterów w naszej drużynie (talii). Nie muszę chyba dodawać, że bohater na wyższym poziomie dysponuje lepszymi statystykami i zdolnościami?
  4. Zróżnicowanie bohaterów (krasnolud, mag, elfy, wojownik... co kto lubi) oraz potworów.
  5. Ciekawie rozwiązana jest kwestia walki w lochach: im głębiej w lochu walczymy, tym ciemniej i tym więcej światła musimy mieć ze sobą (czyli w kartach na ręce). Jeśli brakuje nam światła, to musimy dysponować przynajmniej potężniejszą bronią. 
  6. Aktualnie bardzo przystępna cena.

Przykłady bohaterów: różne klasy, różne poziomy doświadczenia.

Minusy

  1. Największy minus to brak dodatków w wersji polskiej. A co więcej, z uwagi na wstrzymanie wydawania podstawowej wersji i zmianę na Advance, trudno dostać również dodatki w wersji angielskiej.
  2. Dużo tasowania. W początkowej fazie gry dłużej tasujemy karty, niż wykonujemy swój ruch. Zawsze można usiąść do wersji online, tam nie trzeba tasować i można się skupić na rozgrywce ;)
  3. Mało negatywnej interakcji (choć trzeba uważnie śledzić przeciwnika).
  4. Przy losowym doborze kart początkowych może dokuczać różny poziom kart: niektóre zostaną wykupione od razu, innych żaden z graczy nie dołączy do swojej talii. Problem ten może ominąć grając przy pomocy wariantów (opisane w "Plusach").
A to tylko kilka przykładów paskudztw, które czyhają na śmiałków w lochach.

Bardzo żałuję, że Kamień Gromu tak słabo przyjął się w Polsce. Widocznie rynek jest za mały na dwie bardzo podobne mechanicznie gry, a Dominion zyskał uznanie większej liczby graczy. Jest to jednak bardzo dobra gra, która sprawdza się solo, na dwóch i więcej graczy.


Autor: Mike Elliott
Liczba graczy: 1-5 (wariant solo do pobrania z sieci)
Czas gry: 60-90 min
Wiek graczy: powyżej 12 lat
Kategoria: przygodowe, karciana
Wydawca: AEG, REBEL
Strona WWW: AEG, REBEL, AEG (TS Advance)
Zdjęcia wykorzystane w tekście są mojego autorstwa. 

No i jeszcze sugestia podkładu muzycznego: TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz