Ileż to razy marzyliście, żeby zaszyć się na jakiś czas na bezludnej wyspie? Na pewno byłaby to świetna ucieczka przed codziennym stresem, a może nawet przygoda życia. Jeśli jednak jesteście tak jak ja przywiązani do swojego miękkiego łóżka i ciepłego prysznica, to z pomocą przychodzi najnowsza gra Ignacego Trzewiczka: Robinson Crusoe: Adventure on the Cursed Island (Przygoda na Przeklętej Wyspie).
Co prawda w grze nie wcielamy się w Robinsona (jego losy opisał już niejaki Defoe), jednak walczyć o przetrwanie będziemy musieli równie zacięcie jak tytułowy bohater.
Charakterystyka
- Fabuła gry jest niezwykle prosta do streszczenia: oto jesteśmy rozbitkami na bezludnej wyspie, a naszym głównym celem jest przeżyć. Głównym, ale nie jedynym, gdyż gra zawiera scenariusze, które definiują dodatkowe założenia dla każdej rozgrywki.
- Robinson to gra kooperacyjna. Żeby wygrać gracze muszą grać wspólnie, jako jeden zgrany zespół. Każda postać ma do dyspozycji dwa pionki. Wykonując akcję mamy wybór: wysłać oba pionki do jednej akcji i wykonać ją "na pewniaka", czy może podzielić siły na kilka różnych czynności, ale ryzykować, że żadnej z nich nie ukończymy (decyduje o tym rzut kośćmi)? Możliwe jest również łączenie sił różnych postaci przy wykonywaniu jednej czynności, tzn. wysłanie pionków różnych graczy do jednej akcji.
- W Robinsonie na każdym kroku mamy do podjęcia wiele decyzji. Iść eksplorować wyspę czy może zostać w obozie i rozbudować schronienie? Ryzykować polowanie na dzikie bestie czy pójść zbierać żywność w dżungli? Jeżeli w nocy nie mamy jedzenia dla wszystkich postaci, to kto powinien głodować?
- Główne akcje dostępne w grze to wykonywanie zadań określonych przez wydarzenia, polowanie, budowa schronienia lub przedmiotów, zbieranie żywności lub drewna, eksploracja wyspy, porządkowanie obozu oraz odpoczynek. Mało? Wierzcie mi, że w praktyce jest to aż za dużo opcji do wyboru.
- Gra jest naprawdę trudna. Przegrywanie kolejnych rozgrywek raz za razem nie jest niczym niezwykłym, szczególnie na początku. Dopiero po kilku partiach zaczęłam w miarę regularnie zacząć wygrywać pierwszy scenariusz. Sięgnęłam więc po kolejny i... okazało się, że znowu potrzeba kilku partii żeby zmienić swój styl grania i dostosować go do nowych warunków.
- Jeżeli jakiś scenariusz będzie nam sprawiał wyjątkowe trudności, to warto rozważyć zmodyfikowanie poziomu trudności. Zgodnie z instrukcją można dobierać pomocników (Piętaszek i/lub pies) oraz zwiększać liczbę posiadanych przedmiotów startowych.
- Rozgrywka solo trwa około 45 min, w większym gronie zamyka się w czasie podanym przez wydawcę (60-90 min). Warto poświęcić grze nieco czasu, najlepiej zarezerwować sobie na nią cały wieczór, ponieważ w moim przypadku każda porażka kończyła się nieodpartą chęcią odegrania się.
- Gra skaluje się dobrze. Najbardziej lubię wariant dwuosobowy, ale wersja solo oraz 3- i 4-osobowa również się sprawdza.
- Można grać z dziećmi lub początkującymi graczami, ale myślę że przynajmniej jedna osoba powinna być nieco bardziej zaawansowana i wykuć instrukcję na blachę.
- Jako ciekawostkę dodam, że Robinson doczeka się edycji angielskiej, niemieckiej, włoskiej, francuskiej, rosyjskiej, a nawet chińskiej! Gra podbija świat :)
Gra w całej okazałości. |
Plusy
- Najważniejsze: są emocje, jest klimat. Każde podjęte przez nas działanie pociąga za sobą konsekwencje. Klimat bezludnej, nieprzyjaznej wyspy atakuje nas ze wszystkich stron: jak nie załamanie pogody, to atak drapieżnika. Albo psujące się narzędzie. Albo kłótnia wśród załogi. Po kilku takich zdarzeniach zaczynamy mieć wrażenie, że ta wyspa NAPRAWDĘ chce się nas pozbyć. Autorowi udało się osiągnąć taki klimat głównie za sprawą wydarzeń oraz kart przygód. Wydarzenia odkrywamy na początku każdej tury, natomiast karty przygód podczas wykonywania akcji eksploracji, budowy lub zbierania zasobów. Karty wydarzeń i przygód zawierają dwie części: pierwsza opisuje zdarzenie, która ma miejsce w momencie jej odkrycia, a druga to konsekwencje jakie poniesiemy, jeśli nie zareagujemy na czas. Np. jeżeli znajdziemy w lesie dziwne jagody i zdecydujemy się je zjeść to chwilowo zaspokoimy głód, ale w kolejnych rundach (o ile nie posiadamy leku) zacznie nas boleć brzuch.
- Niesamowita regrywalność. Gra oferuje 6 scenariuszy, a kolejne są publikowane na stronie wydawcy. Dodatkowo w każdej rozgrywce mamy różne wydarzenia, różne przygody, które czyhają na śmiałków w czasie eksploracji wyspy, budowania lub zbierania zasobów, a postacie dysponują różnymi pomysłami na możliwe do wykonania przedmioty. Dodam jeszcze, że talie przygód i wydarzeń są naprawdę bogate: w każdej z nich jest kilkadziesiąt kart (w jednej rozgrywce wykorzystujemy maksymalnie kilkanaście).
- Scenariusze. Już sam fakt, że są to wielka zaleta. Byłam pozytywnie zaskoczona jak bardzo zróżnicowane historie są na nich opisane. To nie jest tylko siedzenie na wyspie i próba przetrwania. W jednym scenariuszu walczymy z krwiożerczymi kanibalami, w innym ratujemy innego rozbitka z sąsiedniej wyspy, a w jeszcze innym porzucamy nadzieje na ratunek i... zakładamy rodzinę.
- Mały plusik za dwustronne karty postaci: każdy z rozbitków występuje w wersji męskiej i żeńskiej.
- Dobre wykonanie gry (kafle i żetony odpowiednio grube, karty są w porządku, nie powinny się szybko zniszczyć, fajne kostki i dużo znaczników). Podobają mi się grafiki, stylizowane na ryciny ze starego dziennika podróżnika.
- Pomimo olbrzymiej ilości znaczników, kart i informacji, plansza jest przejrzysta i łatwo można na niej odnaleźć wszystkie niezbędne informacje.
Odkrywca i odkrywczyni - jedna z postaci w grze. |
Minusy
- Dosyć długi czas przygotowania gry. Rozłożenie wszystkich znaczników, przetasowanie 5 talii, wybranie odpowiedniej liczby kart wydarzeń i pomysłów, zajmuje dobre kilka minut.
- Instrukcja to jeden wielki chaos. Rzadko mi się to zdarza, ale w tym przypadku musiałam przeczytać instrukcję dwukrotnie, żeby w ogóle podjąć próbę zagrania. Później jeszcze FAQ, wątek rozjaśniający zasady na forum i BGG i można grać. Musze jednak zaznaczyć, że zasady są naprawdę logiczne i łatwo jest je przyswoić. Portal stara się nieco zrehabilitować i na swojej stronie publikuje wideo-poradnik wyjaśniający zasady gry - zachęcam do zapoznania się z nim.
- Mamy do wyboru tylko cztery postacie: cieślę, kucharza, odkrywcę i żołnierza. Niestety, gra żołnierzem jest zalecana dopiero przy 3 graczach, a ja gram zazwyczaj we dwoje, więc w praktyce mogę korzystać tylko z trzech postaci. Mało...
- Żetony odkryć - wielka szkoda, że ich fabularny opis nie znalazł się w pudełku lub nie zostały zastąpione kartami. Należy jednak zaznaczyć, że opis żetonów został udostępniony na stronie wydawcy.
- Zbyt wiele porażek pod rząd może zniechęcić. W takim przypadku lepiej obniżyć nieco poziom trudności i potrenować dany scenariusz.
Kawałek Przeklętej Wyspy. |
Bardzo lubię gry przygodowe, szczególnie z negatywną interakcją. Chociaż w Robinsonie nie ma negatywnej interakcji pomiędzy graczami, to jednak gra tak bardzo stara się nam "dokopać", że emocji jest aż nadto :) W kategorii gier kooperacyjnych jest to mój obecny faworyt. Szczerze zachęcam do spróbowania - dodruk lada dzień pojawi się w sklepach, a jeżeli tylko dacie grze szansę i przebrniecie przez instrukcję, to na pewno odpłaci się Wam długimi godzinami świetnej zabawy.
Autor: Ignacy Trzewiczek
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 60-90 min
Wiek graczy: powyżej 10 lat
Kategoria: kooperacyjne, przygodowe
Wydawca: Portal
Strona WWW: http://portalgames.pl/pl/robinson-crusoe/
Grafiki wykorzystane w tekście pochodzą ze strony wydawnictwa Portal.
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 60-90 min
Wiek graczy: powyżej 10 lat
Kategoria: kooperacyjne, przygodowe
Wydawca: Portal
Strona WWW: http://portalgames.pl/pl/robinson-crusoe/
Grafiki wykorzystane w tekście pochodzą ze strony wydawnictwa Portal.
TUTAJ znajdziesz idealną muzykę do Robinsona.
[Aktualizacja] W drugiej edycji gry instrukcja została w zasadzie napisana od nowa. Teraz jest już czytelna i jasna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz