W sumie w 2014 zagrałam tylko 209 rozgrywek (na żywo). Taki słaby wynik, to moje największe rozczarowanie w 2014 roku. Z tego powodu mam zastój na blogu. Co najmniej drugie tyle rozegrałam online.
Na stół trafiły 64 różne tytuły, co jest dla mnie bardzo dobrym wynikiem.
Najlepszy miesiąc: grudzień (35 rozgrywek).
Najgorsze miesiące: lipiec i wrzesień (po 7 rozgrywek).
Podobnie jak rok temu, przygotowałam TOP3 najlepszych gier, w które grałam w 2014 roku. Nie są to gry, w które grałam najwięcej razy, ale takie, które zrobiły na mnie największe wrażenie.
- Pan Lodowego Ogrodu - o tej grze rozpisywałam się kilka razy, ponieważ wiosną trwała zbiórka funduszy na jej wydanie. Już prototyp gry zrobił na mnie ogromne wrażenie, natomiast wersja finalna została wzbogacona o rewelacyjne figurki. W PLO jest wszystko, co lubię: negatywna interakcja, dużo planowania, asymetria stron, trudno przewidzieć zwycięzcę, itd.
- Wojna o pierścień (2 ed.) - niespodziewany prezent. Gra od kilku lat leżała na mojej liście życzeń. Na razie mam za sobą tylko 3 rozgrywki, ale wszystkie były niesamowicie emocjonujące. Nie wiem jak to się dzieje, że asymetryczna gra, tak mocno oparta o kości, jest tak bardzo wyrównana. Do tego klimat gry jest niesamowity.
- Waleczne piksele - mała, niepozorna gra. Kupując ją, nie spodziewałam się, że trafi do tego zestawienia. Okazała się jednak bardzo przyjemna.
Na początku 2014 podjęłam postanowienie, że zagram 14 razy w 14 różnych tytułów. Niestety, plany sobie, a życie sobie - postanowienia udało mi się zrealizować w 86%. Wyniki są następujące:
- Zamki Burgundii - cel osiągnięty. Większość rozgrywek odbyła się online. Moja opinia o tej grze nie uległa zmianie, ale ostatnio Zamki zaczęły mnie nieco nużyć.
- Pupile Podziemi - cel osiągnięty. Rozgrywki zarówno online, jak i na żywo. Udało mi się też zakupić dodatek, który wspaniale odświeżył ten tytuł. Dodatek wydłuża jednak rozgrywkę, przez co Pupilom coraz trudniej trafić na stół.
- Deus - cel osiągnięty. Wszystkie rozgrywki online. Gra zupełnie mnie nie porwała. Jest sucho, nudno i zbyt losowo, jak na ten typ gry.
- Dixit - cel osiągnięty. Gra, która chyba nigdy nie znudzi się mojej rodzinie. W tym roku, dzięki Dixitowi, wciągnęłam też kilka nowych osób do hobby.
- Seasons - cel osiągnięty. Jedna z moich ulubionych gier, odświeżona przez dwa dodatki (na wydanie PL trzeba było tak długo czekać, że zakupiłam je w angielskiej wersji :( ).
- Tzolk'in kalendarz majów - cel osiągnięty. Gra była dla mnie w zasadzie nowością. Rozumiem fenomen tej gry, bardzo przypadła mi do gustu. Będę częściej po nią sięgać.
- Czarne historie - 13 rozgrywek. Bardzo lubię, może dlatego, że rzadko trafiają na stół i nie zdążyłam się jeszcze znudzić.
- Time's up! - 13 rozgrywek. Moje grudniowe odkrycie. Nie wiem jak to się stało, że wcześniej nie znała tej gry. Jest rewelacyjna! Absolutny hit w mojej rodzinie i wśród znajomych. Te 13 rozgrywek miało miejsce w ciągu zaledwie tygodnia.
- Neuroshima Hex! - 12 rozgrywek.W zeszłym roku w moim TOP3 najlepszych gier granych w 2013. Byłam przekonana, że spokojnie rozegram te 14 rozgrywek, a tymczasem w połowie roku Hex poszedł w odstawkę, ponieważ pojawiło się kilka innych tytułów (jak Waleczne piksele), a ubyło czasu wolnego. Gra na pewno wróci na stół w tym roku.
- Waleczne piksele - 10 rozgrywek. Opisane w TOP3.
- Potwory w Tokio - 10 rozgrywek. Regularnie trafiają na stół. Chociaż opinie o tej grze w mojej grupie są podzielone, to ja darzę Potwory dużą sympatią.
- Cappuccino - 10 rozgrywek. Gra wdarła się do zestawienia w ostatniej chwili - jest to prezent gwiazdkowy. Rozgrywka jest bardzo krótka, więc rozegrane tych 10 partii nie było trudne. Brakowało mi w kolekcji takiej szybkiej gry logicznej.
- Wikingowie - 9 rozgrywek. Dalej jest to jedna z moich ulubionych gier. Powinna być częściej grana.
- Piętaszek - 8 rozgrywek. Jedyna gra solo w zestawieniu. Ma proste reguły, ale nie jest łatwo ją wygrać.
- Pośród gwiazd - 8 rozgrywek. Remis z Piętaszkiem. Pośród gwiazd urzekło mnie tuż po premierze, ale swoją kopię kupiłam dopiero, gdy ukazało się polskie wydanie. Gra jest rewelacyjna. Wariant 2-osobowy jest nawet lepszy niż dla 3 i 4 graczy. W tym roku będzie częściej trafiać na stół.
Jakie mam plany na rok 2015? Nie mogę obiecać nic konkretnego związanego z blogiem. Cieszy mnie jednak spory ruch na stronie, który utrzymuje się pomimo braku nowych postów. Spróbuję pisać bardziej regularnie. Większość wolnego czasu chcę jednak przeznaczyć na granie. Na półkach pojawia się coraz więcej gier, które powinny trafiać częściej na stół. Z tego powodu postanowiłam spróbować swoich sił w nieco innym wyzwaniu: 10 partii w 10 tytułów na BGG. Gier i rozgrywek jest mniej, ale listę trzeba zadeklarować przed przystąpieniem do wyzwania. Moja lista wygląda następująco (należy zagrać w 10 z 11 tytułów, lista nie może się zmienić):
- Neuroshima Hex!
- Theseus: The Dark Orbit
- Android: Netrunner
- Star Wars: The Card Game
- Among the Stars
- Suburbia
- Seasons
- 51st State
- Descent: Journeys in the Dark (Second Edition)
- Robinson Crusoe: Adventure on the Cursed Island
- Dungeon Petz
Już się bałem, że nic nowego się nie pojawi na tym blogu :)
OdpowiedzUsuńAz tak źle nie będzie, ale jeszcze przez jakiś czas posty będą mało regularne ;)
Usuń